Od wypadku Emilki mijają dwa lata. Dwa lata od momentu, gdy potrącił ją kierowca, zmieniając całe dzieciństwo w ciągłą walkę…
Od tego czasu jest nieustannie rehabilitowana. Nauczyła się stawiać swoje pierwsze kroki z pomocą sprzętu ortopedycznego i rehabilitanta. Rehabilitacja jest jednak niewystarczająca. Brak funduszy nie pozwala na bardziej intensywne działania…
Emilka nauczyła się też przy pomocy logopedy wymawiać pojedyncze literki i sylaby. Pomimo trudu i wysiłku, jaki musi włożyć w ćwiczenia, bardzo dzielnie walczy, nie poddaje się!
Emilia ma szansę na samodzielne funkcjonowanie, chodzenie, mówienie i uwolnienie się od wózka! Potrzebna jest tylko bardziej intensywna, wielokierunkowa rehabilitacja i odpowiedni do tego sprzęt ortopedyczny.
Mimo że rodzina robi wszystko, aby Emilka była w przyszłości samodzielna, sami nie podołają tym wyzwaniom. Potrzebne środki finansowe są dla nas nieosiągalne…
Prosimy, pomóżcie nam, aby życie mojej małej siostrzyczki było lepsze, aby mogła cieszyć się w miarę beztroskim dzieciństwem. Bez Was to się nie uda…
Za każdą złotówkę, za każde udostępnienie zbiórki, za każde wsparcie dziękujemy!
Rozpędzony samochód potrącił moją małą siostrzyczkę! Ten obraz wciąż i wciąż przewija się w mojej głowie… Przyjechałem niedługo później. Widziałem ją chwilę po wypadku… Podbiegłem do Emilki pierwszy, przypadkowy przechodzień zaczął reanimację. Kilka osób dzwoniło po karetkę, ja po śmigłowiec. Emilka umierała… Nasza mama akurat wracała z zakupów. Była świadkiem dramatu, który się toczył. Nasze serca pękły…
Tamtego dnia, 4 czerwca 2020 roku, mogłem stracić moją pięcioletnią siostrę przez roztargnienie kobiety, która siedziała za kierownicą auta… Na szczęście ratownicy przybyli błyskawicznie. Udało im się przywrócić czynności życiowe. Akcja reanimacyjna trwała prawie dwie godziny. Dwie najdłuższe godziny naszego życia… Potem zabrali Emilkę do śmigłowca, do szpitala w Rzeszowie. By czwartek. Lekarze nie dawali nawet cienia nadziei. Mała miała mnóstwo krwiaków w mózgu, była cała połamana i poobijana. Mieliśmy pogodzić się z tym, że moja mała siostra umrze…
Przez pandemię nie mogliśmy nawet iść do małej. Mama została wpuszczona tylko na chwilkę. Mogliśmy tylko czekać, a każda minuta ciągnęła się w nieskończoność. Każdy dźwięk telefonu powodował paraliż – a co, jeśli dzwonią z najgorszą informacją?
W poniedziałek powiedzieli nam, że Emilka będzie żyła. Po 4 najgorszych dniach dostaliśmy nadzieję! Dzięki profesjonalizmowi lekarzy i ratowników Emilka przeżyła i dziś walczy o to, by stanąć na nogi, biegać, mówić, bawić się wraz z innymi dziećmi. Wiemy, że ma na to dużą szansę! Terapeuci są dobrej myśli. Dzięki intensywnej rehabilitacji moja siostra może być w pełni sprawna – tak jak przed tragedią…
Przed wypadkiem Emilka miała marzenia. Była wszechstronnie utalentowana: chciała tańczyć, śpiewać, bardzo szybko się uczyła nowych rzeczy. Zawsze chciała dowiedzieć się jak najwięcej, wszystkiego się nauczyć, każdemu pomóc. Uwielbiała – tak jak wszystkie dzieci – bawić się, skakać na trampolinie w ogrodzie. Miała swój wymarzony domek do zabawy…
Teraz to wszystko stoi puste, czekając, aż Emilka znów przyjdzie i swoim śmiechem i pytaniami wypełni przestrzeń. Jej ukochany piesek Charlie bardzo tęskni, my wszyscy tęsknimy…
Proszę, w imieniu całej naszej rodziny, pomóż Emilce wrócić do zdrowia!
Brat
Jak pomóc?
- https://www.siepomaga.pl/emilia-favarin
- dokonać przelewu tradycyjnego:
Dane odbiorcy:
Fundacja Siepomaga
Pl. Władysława Andersa 3
61-894 Poznań
Numer rachunku:
89 2490 1028 3587 1000 0008 1695
Tytułem:
Darowizna Emilia Favarin - Wyślij SMS
Na Numer: 72365
Treść: 0081695
Koszt 2,46 zł brutto (w tym VAT) - Przekaż 1,5% podatku:
Numer KRS
0000396361
Cel szczegółowy:
0081695 Emilia